Aktualności

Reforma utopiona w falach populizmu - felieton aktualny z MZ

 

Felieton ukazał się w ostanim numerze Menedżera Zdrowa - dostępny pod adresem: https://www.termedia.pl/Reforma-utopiona-w-falach-populizmu,12,32691,0,0.html

 

oraz jego treść poniżej:

 

Głośnym echem odbiła się niedawna zapowiedź prezesa PiS o obniżeniu wynagrodzeń posłów o 20% oraz o przekazaniu na cele charytatywne nagród pieniężnych, otrzymanych przez ministrów obecnego rządu. Zdaniem opozycji nagrody te były dowodem na „pazerność” i nieuczciwość obecnej ekipy rządzącej, która wykorzystuje posiadaną władzę dla własnych korzyści materialnych. Z krytyki tych nagród opozycja uczyniła ostatnio ważny element swojej walki z rządem. Przedstawiciele PiS uważali, że nagrody te należały się ministrom za ich rzetelną pracę, która przyniosła wymierne korzyści dla budżetu państwa i dla wielu Polaków. Zwłaszcza, że pensja ministerialne od lat pozostają na tym samym poziomie, co w stosunku do przeciętnego wynagrodzenia oznacza ich obniżkę. Działania opozycji rządzący uznali za przejaw nieodpowiedzialnego populizmu.  

I oto ten populizm, prezes PiS przebił jeszcze większym populizmem, co w ocenie niektórych było genialną polityczną zagrywką. „Co teraz powiedzą opozycyjni politycy, a zwłaszcza jak zachowają się przy głosowaniu ustawy o zmniejszeniu poselskich (a zatem i swoich) wynagrodzeń ?” - cieszą się zwolennicy PiS z „pułapki” zastawionej na opozycję.  

Wielu Polakom zapewne spodobał się krok prezesa PiS, bo nie darzą oni polityków wielkim uznaniem. W dłuższej perspektywie jest to jednak działanie szkodliwe. Stanowi bowiem bezkrytyczne „nakręcanie” populizmu, który i bez tego stał się dla polityków – od pewnego czasu - jedynym sposobem pozyskiwania głosów wyborców. Tak naprawdę jest to psucie państwa bo uniemożliwi wprowadzenie jakichkolwiek racjonalnych rozwiązań. Na takie racjonalne rozwiązania czeka dzisiaj na przykład polska służba zdrowia.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział niedawno wielką publiczną debatę na temat kształtu systemu opieki zdrowotnej w naszym kraju. Mają wziąć w niej udział przedstawiciele środowisk medycznych i pacjentów. Szczególnie głos tych ostatnich ma mieć decydujące znaczenie. Minister wielokrotnie podkreślał bowiem, że trzeba się Polaków zapytać jakie mają oczekiwania wobec publicznej ochrony zdrowia i zgodnie z tym zbudować odpowiedni system. Minister dawał przy tym wyraźnie do zrozumienia, że liczy na racjonalizm uczestników debaty wobec faktu, że państwa nie stać na zapewnienie wszystkim nieograniczonego leczenia na najwyższym poziomie. Znamienne były zwłaszcza jego stwierdzenia o konieczności weryfikacji koszyka świadczeń gwarantowanych, który nazwał „gigantycznym składowiskiem różnych rzeczy”. Mówiąc wprost- aby stworzyć system wydolny – trzeba ograniczyć zakres świadczeń bezpłatnych, wprowadzając jakąś formę współpłacenia lub całkowitą odpłatność za niektóre świadczenia. Chodzi nie tylko o to, aby wydać mniej publicznych pieniędzy na leczenie, ale żeby wydawać je bardziej racjonalnie, co bez finansowego motywowania pacjentów wydaje się bardzo trudne albo nawet niewykonalne. Trzeba też uporządkować sprawę ciężarów ponoszonych przez obywateli na utrzymanie publicznej ochrony zdrowia. Niewątpliwie są tu bowiem osoby uprzywilejowane jak i nadmiernie obciążone. Niemała część Polaków musi zacząć płacić więcej na lecznictwo niż obecnie, a i ogólne obciążenie musi wzrosnąć jeżeli poważnie myślimy o likwidacji kolejek. Wszystkie te działania wymagać będą dużej dozy racjonalności ze strony uczestników debaty. Pomyślmy zatem, czy w obecnej atmosferze politycznej, prześcigania się konkurencyjnych ugrupowań w populistycznych, tanich „zagrywkach” na taką racjonalność można liczyć. A nawet jeżeli uczestnicy debaty okażą się rozsądni i odpowiedzialni, czy wprowadzenie takich zmian jak współpłacenie albo zwiększenie składki na ubezpieczenie zdrowotne okaże się możliwe? Przecież na polityków, którzy zdecydują się na takie kroki spadnie fala „świętego oburzenia” i totalnej krytyki opozycji, która na populistycznych hasłach będzie chciała „dokopać” aktualnie rządzącym. I – niestety- nie będzie to zależało od tego, kto rządzi a kto jest w opozycji. Obawiam się, że powodzenie zapowiadanej debaty o przyszłości publicznej ochrony zdrowia, a zwłaszcza powodzenie jej racjonalnej reformy zostało właśnie utopione w falach populizmu.

Krzysztof Bukiel 9 kwietnia 2018