Aktualności

Nie dajmy się zastraszyć nieuczciwym dyrektorom

 Konkretny przykład wątpliwości i odpowiedź na nie.


PYTANIE

W Szpitalu im ...... złożyłem żądania, niestety na groźbę wycofania ostatniej podwyżki na podstawie wszczętego sporu zbiorowego, pismo wycofałem.

Bardzo proszę o opinię:
1. czy wszczęcie sporu zbiorowego na zasadach zalecanych przez OZZL umożliwia pracodawcy wycofanie się z dotychczasowych podwyżek? ( we wzorze pisma zawarto wypowiedzenie dotychczasowych umów).
2. czy możliwe jest rozpoczęcie sporu zbiorowego bez wypowiadania dotychczasowych ustaleń?


ODPOWIEDŹ

Po pierwsze: nie ma żadnych obaw, że dyrektor wycofa podwyżki wynikające z „ustawy podwyżkowej” z roku 2006, bo gdyby chciał to zrobić, to musiałby oddać wszystkie pieniądze przeznaczone na podwyżki z powrotem do NFZ. Aż takiego ryzyka dyrektor nie podejmie (nawet jeśli chciałby zrobić na złość lekarzom), bo w przyszłym roku, gdy kwota przyznanej podwyżki będzie dołączona do wyceny świadczeń, szpital dostanie mniejszy kontrakt, jeżeli odda pieniądze podwyżkowe.

Po drugie: Zawarte we wzorze listu do dyrekcji sformułowanie o wypowiedzeniu dotychczasowych porozumień, odnosi się to tych porozumień, o których mówi ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych: Cytat: "Jeżeli spór dotyczy układu zbiorowego pracy lub innego porozumienia, którego stroną jest organizacja związkowa, wszczęcie i prowadzenie sporu o zmianę układu lub porozumienia może nastąpić nie wcześniej niż z dniem ich wypowiedzenia”.

My przedstawiając żądania wprowadzenia odpowiednich minimalnych płac dla lekarzy na odpowiednich stanowiskach nie wypowiadamy ubiegłorocznych porozumień w sprawie podwyżek. Porozumienie to bowiem ( w sprawie podwyżek) nie przewidywało wprowadzenia odpowiednich minimalnych płac dla lekarzy, tylko odpowiednie podwyżki. Porozumienie to nie było również Układem zbiorowym pracy.

Jeżeli w zakładzie pracy istniałoby porozumienie dyrekcji z OZZL dotyczące minimalnych płac dla lekarzy albo zakładowy układ zbiorowy pracy, którego stroną byłby OZZL i który by przewidywał minimalne płace dla lekarzy (bo nie każdy układ zbiorowy wprowadza minimalne płace dla lekarzy), to można by przyjąć, że OZZL składając obecne postulaty, wypowiada dotychczasowe porozumienie o minimalnych płacach.

Zatem: jeżeli w danym zakładzie pracy nie ma zakładowego układu zbiorowego pracy, którego stroną byłby OZZL i który przewiduje określone minimalne płaca dla lekarzy – nie ma potrzeby wypowiadania jakichkolwiek „porozumień”.

Nawet jednak, gdyby w danym zakładzie pracy istniało porozumienie dotyczące minimalnych płac lekarzy i doszłoby do wypowiedzenia przez związek zawodowy tego porozumienia, nie oznacza to, że dyrektor musi zmniejszyć wynagrodzenia, ani że będzie to mu się opłacało. Zatem wspomniane wyżej groźby dyrektora należy uznać jedynie za próbę ( dość prymitywną) zastraszenia lekarzy. Na marginesie trzeba dodać, że sam fakt, iż dyrektor tak traktuje lekarzy jest najlepszym dowodem, że trzeba protestować !   
Krzysztof Bukiel – przewodniczący ZK OZZL

 

na podobny temat patrz również opinię mecenasa Świstunia:   tutaj